Nie taki komornik straszny

Zła sława komorników jest faktem. Egzekwowanie długów, zajmowanie mienia, uczestnictwo w eksmisjach - to czynności prawne, które powodują, że wizyta komornika śni się po nocach tym, którzy popadli w konflikt z prawem. Dzień otwarty komorników ma z pewnością zdjąć odium z tego zawodu i dostarczyć podstawowej wiedzy, przydatnej każdemu, bowiem niemal każdy miał lub będzie miał styczność z komornikiem, choćby przy okazji zapomnianego, niezapłaconego mandatu kredytowego.

To był już drugi ogólnopolski dzień otwarty komorników. W 130 punktach w całym kraju można było zasięgnąć opinii u przedstawicieli tego zawodu, do dyspozycji był również dwugodzinny chat internetowy  – można było zadawać pytania dotyczące egzekucji komorniczej, eksmisji i wielu innych zagadnień związanych z codzienną pracą komornika.

Kim jest komornik sądowy?

Komornicy sądowi są funkcjonariuszami publicznymi i stanowią jeden z filarów wymiaru sprawiedliwości w Polsce. To komornicy powołani są do wykonywania wyroków sądów. Ich zadania, kompetencje, uprawnienia i obowiązki określa ustawa o komornikach sądowych i egzekucji. Każdy komornik prowadzi własną kancelarię. Poza egzekwowaniem zobowiązań, do zadań komorników należy również wykonywanie eksmisji, odbieranie ruchomości, wprowadzanie w posiadanie nieruchomości i ruchomości, sporządzanie spisu inwentarza, nadzór nad licytacjami publicznymi, czy sporządzanie protokołu stanu faktycznego.

Ten, kto ubiega się o stanowisko komornika, musi być przygotowany na długą i żmudną drogę do celu. Pierwszy warunek to ukończenie studiów prawniczych i zdanie egzaminu na aplikację komorniczą. Wyraźnie rośnie popularność tego zawodu - w 2012 do egzaminu wstępnego na aplikację przystąpiło 640 osób. W 2008 było to zaledwie 59 osób. Aplikacja komornicza trwa dwa lata i musi się odbywać w kancelarii już praktykującego komornika, u którego aplikant jest zatrudniony w ramach szkolenia. Nauka u tzw. patrona jest uzupełniana zajęciami teoretycznymi, organizowanymi przez rady izb komorniczych. Po ukończeniu aplikacji trzeba jeszcze zdać egzamin końcowy, uprawniający do uzyskania tytułu asesora komorniczego, który jednak nadal pracuje u patrona i wykonuje prace przez niego zlecone. Po dwóch latach stażu, asesor może wreszcie ubiegać się o powołanie na stanowisko komornika sądowego. Decyzję w tej kwestii podejmuje minister sprawiedliwości, jeśli uzna, że w konkretnym mieście czy też miejscowości potrzebna jest kolejna kancelaria komornicza. Powołanie kancelarii odbywa się w drodze konkursu. Dziś mamy ich w Polsce 1050.

Wiele pytań, najważniejsze - o eksmisje

Jak odzyskać swoje pieniądze? Jak wyegzekwować wyrok sądu? Kiedy grozi eksmisja? Co zrobić, zanim pojawi się komornik? Na te i wiele innych pytań, można było uzyskać odpowiedź w dniu otwartym komorników, w Domu Polonii w Warszawie i w pozostałych 129 miejscach w całym kraju. Bodaj najwięcej pytań dotyczyło eksmisji, jako że to właśnie one stały się w ostatnich latach wielkim problemem, dostrzeżonym przez samorząd komorniczy na tyle, że 26 października zorganizowano trzecią już konferencję naukową z cyklu „Komornicy sądowi – pomiędzy fikcją medialną a rzeczywistością”. Temat tej konferencji to „Eksmisja a prawa człowieka”, a zajęto się na niej analizą obowiązujących przepisów prawa, wypracowaniem wniosków zmierzających do wprowadzenia zmian, które chroniłyby interesy właścicieli lokali z jednoczesnym uwzględnieniem godności i praw dłużników. Prace zmierzają w kierunku stworzenia jasnych i spójnych przepisów, możliwych do zastosowania wprost, bez potrzeby dokonywania żmudnych interpretacji i bez konieczności rozstrzygania wątpliwości przez sądy.

Przepisy, które regulują m.in. tzw. sprawy eksmisyjne, to kodeks postępowania cywilnego (art. 758 k.p.c.), a także przepisy ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o komornikach sądowych i egzekucji (jedn. tekst Dz. U. z 2011 r., Nr 231, poz. 1376 ze zmianami). Wedle tych właśnie przepisów, do komorników sądowych, którzy są - ni mniej ni więcej - sądowymi organami egzekucyjnymi, należy wykonywanie orzeczeń sądowych w sprawach o roszczenia pieniężne i niepieniężne. Wśród tych spraw jest wykonywanie orzeczeń sądów, nakazujących dłużnikowi opuszczenie i opróżnienie lokalu. Sprawy eksmisyjne mają szczególny status, bardzo wrażliwy społecznie, bowiem w efekcie wykonania orzeczenia, nie owijając w bawełnę, dłużnik zostaje pozbawiony dachu nad głową.

Dążąc do ograniczenia dolegliwości tego typu sankcji, ustawodawca przewidział w  obowiązujących regulacjach wiele rozwiązań prawnych, które stwarzają możliwość maksymalnej ochrony lokatorów i ograniczenie negatywnych skutków wydanego orzeczenia. Przykładem tak pojętej ochrony są przepisy Ustawy z dnia 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego, poprzez przyznanie osobom eksmitowanym, w określonych przypadkach, prawa do lokalu socjalnego, bądź też – w przypadku braku uprawnienia do jego uzyskania – konieczności zapewnienia dłużnikowi pomieszczenia tymczasowego. W przypadku, gdy takie pomieszczenie tymczasowe nie zostanie przez właściwą gminę zapewnione, komornik ma możliwość usunięcia dłużnika z zajmowanego lokalu wyłącznie do noclegowni, schroniska lub innej placówki zapewniającej miejsca noclegowe. Dodatkowo, zapis art. 16 tej ustawy mówi, że wyroków eksmisyjnych nie można wykonywać od 1 listopada do 31 marca następnego roku włącznie, jeżeli osobie eksmitowanej nie wskazano lokalu, do którego ma nastąpić przekwaterowanie.
Teoretycznie więc lokator jest wyposażony w parasol ochronny przepisów prawa, w praktyce bywa z tym różnie. Nie każdy ma ochotę wylądować w noclegowni, w sytuacji, gdy całe życie rzetelnie płacił czynsz, poniósł nakłady na modernizację mieszkania, a jego niewypłacalność następuje na skutek drastycznego zawyżania czynszów np. przez osoby, które odzyskały po latach swoje nieruchomości i teraz pragną odbić sobie stracony czas kosztem najemców, których nie stać na płacenie czynszu, który wzrósł 300 – 400%, bo i z takimi przypadkami mamy do czynienia.

Komornicy w liczbach

Do 1050 kancelarii komorniczych w całym kraju trafiło w ubiegłym roku  4,2 mln nowych spraw. Średni czas załatwiania sprawy skierowanej do komornika to 6,7 miesiąca; dla porównania w 2008 roku ten czas wynosił 9,6 miesiąca i to przy dużo mniejszej ilości spraw – niespełna 2 mln.

Rośnie – niestety – ilość eksmisji. Rośnie – na szczęście – wolno. W tym roku wykonano ich nieco ponad 8 tys., z czego nieco ponad 2 tys. do tymczasowego pomieszczenia – schroniska czy noclegowni, co oznacza, że sąd nie przyznał prawa do lokalu socjalnego. Pozostałe eksmisje miały orzeczone sądownie prawo do lokalu socjalnego.

Warto pamiętać, że to nie komornik decyduje o eksmisji. Jest on wyłącznie organem egzekwującym orzeczenie sądu w tej kwestii. Komornicy dostrzegają błędy po stronie dłużników, polegające na niewykorzystywaniu wszystkich możliwości prawnych, zmierzających do obrony swoich praw w toku postępowania rozpoznawczego przed sądem i niedopuszczenia do wydania wyroku eksmisyjnego lub zminimalizowania jego skutków. Jak twierdzą - aktywność osób z wyrokami eksmisyjnymi ma miejsce dopiero na etapie postępowania egzekucyjnego. A na tym etapie nie ma już możliwości podważenia prawomocnego orzeczenia.

Samorząd komorniczy ma świadomość, że przepisy dotyczące wykonywania eksmisji nie są dostatecznie precyzyjne, dlatego Krajowa Rada Komornicza postuluje zmiany w regulacjach prawnych.
Będziemy się przyglądać tym działaniom.

Elżbieta Gutowska