Zgodnie z tradycją, 8 września w kościele pw Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Płudach przy ul. Klasyków 21/23 mieszkańcy Białołęki obchodzili doroczne święto plonów.
Białołęka jest jedyną dzielnicą Warszawy, gdzie odbywają się dożynki. Wynika to z rolniczej przeszłości znacznej części jej obszaru. I choć obecnie Białołęka jest nowoczesną, dynamicznie rozwijającą się dzielnicą; dożynkową tradycja jest tu ciągle żywa. Łączy ona rolnicze święto plonów z kultem maryjnym.
8 września Kościół obchodzi święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, w polskiej kulturze ludowej zwane świętem Matki Boskiej Siewnej. Według dawnego zwyczaju, dopiero po tym święcie i uprzątnięciu pól brano się do orki i siewu. Chodziło o to, aby ziarno, które ma być rzucone w ziemię, pobłogosławiła najpierw Boża Rodzicielka. W święto Matki Boskiej Siewnej urządzano często dożynki, czyli Święto Plonów, podczas którego dziękowano rolnikom za ich całoroczną pracę. Dlatego Białołęckie Dożynki co roku odbywają się 8 września w kościele pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Płudach.
Tegoroczne obchody Święta Plonów w Białołęce rozpoczęły się uroczystą Mszą świętą celebrowaną przez ks. proboszcza Roberta Furmana w otoczeniu kapłanów z okolicznych parafii. Homilię wygłosił ks. Zdzisław Rogoziński z Seminarium Warszawskiego. Tuż po Wyznaniu Wiary zaczął się formować szpaler z darami. Tradycyjny wieniec dożynkowy wykonany z tegorocznych zbóż złożył burmistrz Dzielnicy Białołęka Jacek Kaznowski wraz z radnym Mariuszem Wajszczakiem. Kosze z owocami, warzywami i słodyczami złożyli przedstawiciele białołęckich osiedli: Choszczówka, Henryków, Płudy i Marcelin.
Po uroczystej procesji wokół starego kościoła Jacek Kaznowski, dziękując rolnikom za ich pracę, przedstawił ostatnie zrealizowane inwestycje i wyraził nadzieję, że w przyszłym tygodniu kierowcy pojadą już nowymi wiaduktami przy ul. Klasyków i Mehoffera. Następnie podzielił się z mieszkańcami dożynkowym chlebem.
Uroczystości dożynkowe zakończyły się koncertem w wykonaniu Eleni. Piosenkarce, która wraz z zespołem zaprezentowała kilkanaście swoich najpiękniejszych utworów, udało się porwać publiczność, i takie piosenki jak „Każdy coś z Odysa ma”, czy „Po słonecznej stronie życia” śpiewał już cały kościół.
Joanna Kiwilszo