Prosto z mostu
Lubię porównywać Warszawę z Gdańskiem. Podobieństwa są zadziwiające. Oba miasta mają zrekonstruowaną po wojnie Starówkę z Traktem bądź Drogą Królewską oraz Szybką Kolej Miejską. W obydwu najatrakcyjniejsze pod względem inwestycyjnym tereny - nad rzeką, naprzeciwko starego miasta: Port Praski i Wyspa Spichrzów - to porośnięte krzakami ruiny, z którymi od lat nie umieją sobie poradzić prywatni przedsiębiorcy. W obu miastach stadiony piłkarskie budowane na mistrzostwa Euro ulokowano w starych dzielnicach mieszkaniowych, inwestycyjnie zaniedbanych i zdegradowanych przez sąsiedztwo terenów wielkoprzemysłowych: w Letnicy i na Pradze. W obydwu obiecywano rewitalizację i rozbudowę infrastruktury tych dzielnic przy okazji mistrzostw.
Tu podobieństwa się kończą. W Letnicy przed Euro władze miasta wyremontowały wszystkie ulice i większość budynków mieszkalnych. W starych kamienicach wymieniono nawet piece kaflowe na ogrzewanie gazowe. Na ukończeniu jest budowa Trasy Słowackiego, łączącej Letnicę z portem lotniczym i największymi dzielnicami Gdańska.
Warszawska Praga na mistrzostwach, poza zamieszaniem i trudnościami z dojazdem, nie zyskała nic. Nie zrewitalizowano w związku z Euro ani metra drogi, ani jednego budynku. Zdesperowani lokatorzy urządzali dla kibiców wycieczki po slumsach, jakimi dzięki polityce miejskiej staje się powoli dzielnica. Nie zrealizowano żadnego projektu rozbudowy infrastruktury drogowej na Pradze, poza odległym o 10 km od stadionu Mostem Północnym, który i tak by powstał, budowany w urzędniczym trudzie od 2003 r. Sam Stadion Narodowy wyszedł jako tako, zapewne dlatego, że jego budowa była nadzorowana przez administrację rządową. Już otoczenie Stadionu Narodowego, za które odpowiadają władze miasta, pozostało pustym placem, na którym nic nie zostało zrealizowane zgodnie z planami.
Gdańsk w tym roku prezentował się urokliwie. Po rozkopanych ulicach, które widziałem rok temu, nie został ślad. Z tego, co wiem, nie po wszystkich, ale przynajmniej śródmieście wyglądało jak na pocztówkach. W tym czasie w Warszawie, w środku miasta, kibice i turyści musieli się przedzierać pomiędzy płotami, kryjącymi wykopy i maszyny budowlane. Z powodu złej koordynacji harmonogramów robót całe miasto stało i stoi w korkach. Po mistrzostwach zresztą wychodzą na jaw kolejne skutki niechlujnego przygotowania przetargu na budowę drugiej linii metra.
Oba miasta są rządzone przez Platformę Obywatelską. Działaczami PO są prezydenci miast, a radni tej partii mają bezwzględną większość głosów w radach miejskich.
Maciej Białecki
Wspólnota Samorządowa
maciej@bialecki.net.pl
www.bialecki.net.pl