Korki po otwarciu?

Uroczyste otwarcie Mostu Północnego już za nami. Było sympatycznie, pogoda dopisała, koszt otwarcia stosunkowo nieduży. Nie wszystkim most się podobał. Jedni narzekali, że płaski i zwyczajny, inni, że zbyt wiele na nim ekranów dźwiękochłonnych. No cóż ... o gustach się nie dyskutuje.

Otwarcie rozłożono na dwa dni. Od sobotniego poranka na most ruszyły tłumy pieszych i rowerzystów. Symboliczne spotkanie mieszkańców Bielan i Białołęki, odsłonięcie tablicy poświęconej Marii Skłodowskiej-Curie, patronce mostu, pokaz taneczny i pokaz sztucznych ogni - to wieczorem. W niedzielne południe parada zabytkowych pojazdów i motocykli poprowadzona przez nowoczesny, hybrydowy autobus.

No i się zaczęło - na Modlińskiej pojawiły się w sobotę gigantyczne korki, sięgające kilometra od miejsc skrętu na nowy most, w obu kierunkach. Korki były również w niedzielę do późnych godzin wieczornych - To na pewno w związku z tym otwarciem, cała Warszawa tu przyjechała, na sto procent później będzie lepiej - mówili zwiedzający most. Przyszedł poniedziałek i wcale nie było lepiej.

We wtorek kierowcy zaczęli narzekać - Czekaliśmy na ten most jak na wybawienie, a jest gorzej niż było, czyżby tak miało już zostać? Sprawdziliśmy, rzeczywiście kilkaset metrów przed skrętem na most, gdy jedzie się z centrum stolicy w kierunku Legionowa, samochody utykają. Ewidentnie jest dużo gorzej niż było przed otwarciem nowej przeprawy.

O organizację ruchu na Modlińskiej, przed skrętem na most, zapytaliśmy Bartosza Milczarczyka, rzecznika prasowego Urzędu m.st. Warszawy - Dotarły do nas oczywiście sygnały o utrudnieniach w ruchu na Modlińskiej, przed skrętem na Most Marii Skłodowskiej-Curie i od razu poprosiliśmy o interwencję Janusza Galasa, Inżyniera Ruchu m.st. Warszawy. Interwał sygnalizacji świetlnej - zielone światło do skrętu - został zmieniony z 50 na 67 sekund, to jest maksymalna wartość czasu, o jaką można wydłużyć światła. Zmiana nastąpiła 29 marca, będziemy obserwować to miejsce. Mamy nadzieję, że wydłużenie czasu poprawi przepustowość Modlińskiej. Gdyby tak się nie stało, wykorzystamy jeszcze wariant zmiany poziomego oznakowania jezdni, dopuszczając - na jednym z pasów - wariant łączony, tzn. skręt w lewo i jazdę prosto. Wszystko to są rozwiązania tymczasowe. Przypominam, że problem z przepustowością arterii na wysokości skrętu na most jest przejściowy, zniknie, kiedy pojawi się wiadukt nad Modlińską. Prace budowlane trwają tam niemal non stop, trochę cierpliwości i można będzie jeździć Modlińską komfortowo.

Cierpliwość to cnota, którą mieszkańcy Białołęki mają opanowaną do perfekcji. Miejmy nadzieję, że wytrzymają jeszcze trochę. Wiadukt ma być ukończony w czerwcu. Tak więc, oby do lata ...

(egu)

3539