Noga w Łapę

Tak dla ćwierkających wiosen!
Apel do mieszkańców Pragi


Dwa sąsiadujące ze sobą bloki, 4-piętrowe i bardzo długie, Darwina 8 i 12, Praga Północ. W ubiegłym roku, w czerwcowym numerze gazety, pisałam o interwencji, jaką prowadziłam w ocieplanym wówczas budynku Darwina 8. Prace prowadzone były w najgorętszym czasie ptasich lęgów, choć pas przestrzeni pod dachem domu naszpikowany był gniazdami wróbli i jerzyków, które karmiły już swoje pisklęta. Po dramatycznej walce z zarządcą budynku i wykonawcą udało się ocalić część gniazd, prace zostały wstrzymane przez Powiatową Inspekcję Budowlaną i ptaki mogły spokojnie wyprowadzić w świat swoje młode.

Nigdy już się nie dowiemy, jak wiele gniazd, jajeczek i piskląt zostało zniszczonych, zamurowanych. Najsmutniejsze w tej historii jest to, że inwestor - zarządca dobrze wiedział o ptasim siedlisku w budynku, a mimo to nie wahał się go zniszczyć. Za nic miał życie dziesiątków wróbli i jerzyków sąsiadujących z ludźmi pod wspólnym dachem.

Ta historia ma ciąg dalszy. Otóż ostatniego dnia lutego br. zostałam zaalarmowana przez jednego z mieszkańców, że pod budynkiem zainstalowano podnośnik i zamurowywane są pozostawione w ubiegłym sezonie otwory wlotowe do siedliska. Praca przebiegała bardzo szybko i mimo moich protestów i wizyty patrolu policyjnego wszystkie otwory zostały zaklejone. Inwestor jest przekonany, że tym razem jest w porządku, bo zdążył je zakryć przed okresem lęgowym, który zaczyna się 1 marca, a rekompensatą dla ptaków ma być 20 budek lęgowych powieszonych pod okapem. Jednak i tym razem działanie inwestora jest niezgodne z prawem, bo na zniszczenie siedliska, nawet poza okresem lęgowym, trzeba mieć pozwolenie Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Ona też określa na podstawie opinii ornitologicznej zakres koniecznej kompensacji. Zarządca z Darwina 8 nie posiada takiego zezwolenia. Zaś 20 budek w żaden sposób nie pokryje wielu dziesiątek zniszczonych ptasich lokali. Tym bardziej, że zasiedlanie budek przez ptaki nie jest procesem automatycznym.

W wielu wypadkach trwa latami, a w dużej części w ogóle się nie udaje.

Nie znaczy to, że nie należy wieszać budek. Czasem jest to jedyny możliwy sposób odtworzenia zniszczonego siedliska i zachowania w tym miejscu lokalnej populacji ptaków.

Jednak wszędzie tam, gdzie jest to możliwe technicznie, znacznie korzystniej jest pozostawić ptakom zasiedlone przez nich miejsca. Zwłaszcza, że nie wymaga to dodatkowych inwestycji.

W tym momencie dotykamy drugiego budynku, Darwina 12, gdzie prace ociepleniowe wykonano już dawniej. I tutaj, podobnie, jak na Darwina 8, stwierdzono występowanie dużej liczby gniazd wróbli i jerzyków.

Na szczęście, w tym wypadku w budynku pozostawiono siedlisko i wszystkie wloty do niego w stanie nie naruszonym. W ostatnim dniu lutego widziałam tu wiele wróbli siedzących już w swoich dziurkach i nawołujących się głośnym ćwierkaniem. Trwa odnawianie starych gniazdek i niedługo pojawią się w nich pierwsze jajeczka. A z początkiem maja z zimowej emigracji do domu powrócą jerzyki. Zaroi się pod dachem, niebem i na podwórku, a przestrzeń wokół bloku wypełni się ptasimi głosami. Mieszkańcy domu będą mogli się radować miłym i pożytecznym sąsiedztwem, obserwować ciekawe zachowania ptaków.

Cieszę się z każdego takiego miejsca w Warszawie (i wszędzie na świecie) i życzę Państwu wielu, wielu, na zawsze, szczebioczących, ćwierkających i gwiżdżących wiosen.

Losy waszych skrzydlatych sąsiadów są w Waszych rękach. Zaobserwujcie, posłuchajcie, czy Wasz blok lub kamienica nie kryje w sobie ptasich lokali. Jeśli tak, pilnujcie, by nie zostały zniszczone, a ptakom nie stała się krzywda. Każdy remont czy ocieplenie budynku można przygotować tak, by gniazda i lęgi były bezpieczne. Planując takie prace trzeba zawsze wykonać opinię ornitologiczną (sezon przed i bezpośrednio przed pracami), co pozwoli wspólnie z ornitologiem ochronić gniazdujące ptaki. Kosztuje to trochę zachodu, ale stokroć się opłaca: skrzydlaci sąsiedzi nie tylko umilają nam życie, ale są też ważnym ogniwem miejskiego ekosystemu.
P.S. Będę walczyć o rzeczywistą waloryzację siedliska na Darwina 8, czyli o powieszenie na budynku znacznie większej niż w tej chwili liczby budek lęgowych.

Renata Markowska

5826