Likwidacja Bajki?

W związku z pożarem budynku socjalnego w Kamieniu Pomorskim i dyskusjami na temat stanu tego typu budynków w całym kraju, pojawił się temat monarowskiego Domu Samotnej Matki Bajka.

Kilka lat temu odwiedziliśmy Bajkę. Nikt nie ukrywał wówczas, że większość budynków Monaru - Markotu przy Marywilskiej i Czajki to samowole budowlane. Monarowski kompleks powstawał z wielkiej potrzeby i z wielkim entuzjazmem, którym zarażał wszystkich Marek Kotański. Kompleks był budowany siłami samych mieszkańców i dzięki hojności sponsorów. Podczas naszej wizyty otoczenie Bajki sprawiało dość korzystne wrażenie, ale w pamięci mieszkańców świeże było wspomnienie pożaru budynku (w 2000 roku), w którym zginęło dwuletnie dziecko. Zwiedzaliśmy wówczas rozległy teren dzierżawiony od m.st. Warszawy – 4 ha, położony na uboczu, zielony, z dużą ilością drzew z zadaszoną zagrodą dla konia i kóz, z dwoma placami zabaw z urządzeniami z odzysku i wykonanymi własnymi siłami. Miejsce, które stało się drugim domem dla matek, które uciekły z dziećmi od toksycznych, pijących i maltretujących rodzinę mężów. Wówczas w Bajce mieszkało 600 osób.

Dziś w Bajce mieszka 220 osób – matki z dziećmi i kilku panów, którzy pomagają w obsłudze placówki. Jak dowiadujemy się od Pawła Korlińskiego, dyrektora biura Zarządu Monaru - Markotu, trwają rozmowy z Urzędem Miasta w sprawie przeniesienia Bajki w inne miejsce, choć położone na terenie przy Marywilskiej. Budynki powstaną w zgodzie z zasadami sztuki budowlanej, będą w pełni bezpieczne. Do końca sierpnia matki z dziećmi będą mieszkać w tym samym budynku, potem zostaną przeniesione do innych monarowskich placówek tego typu. Realizacja programu nie jest zagrożona, finansowanie jest zapewnione do października, po tym terminie będzie negocjowana kolejna umowa. 17 marca na spotkaniu zarządu Monaru z przedstawicielami rady miasta przedstawiono harmonogram prac. Miasto będzie budować nową Bajkę. Będą to najprawdopodobniej baraki. Czy miasto zaproponuje współpracę przy budowie mieszkańcom Monaru? Paweł Korliński nie ukrywa, że takie rozwiązanie byłoby satysfakcjonujące. Podopieczni mieliby pracę, zaś udział w takim przedsięwzięciu buduje wspólnotę i daje poczucie, że robi się coś dla siebie. A ta zasada przyświeca Monarowi od momentu jego powstania. W połowie maja poznamy szczegóły budowy nowej Bajki, o czym niezwłocznie poinformujemy naszych czytelników.


(egu)

Możesz pomóc. Przekaż potrzebującym
1% podatku na PCK - KRS 0000225587
4327