Prosto z mostu

Bez ładu i składu


Brak wizji w zarządzaniu Warszawą wyziera z każdej szpary prującej się administracji miejskiej. Od czasu do czasu realizowane są nieudolnie - albo i wcale nie - fajerwerki w rodzaju budowy Muzeum Sztuki Nowoczesnej, reformy służby zdrowia, kastrowania pedofilów... O, przepraszam: zapędziłem się, to nie ten działacz Platformy.

W polityce miejskiej brak wizji oznacza przede wszystkim brak miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. W kadencji Hanny Gronkiewicz-Waltz rada miasta uchwaliła dotychczas - czyli przez prawie trzy lata - zaledwie 26 miejscowych planów. Dla porównania, w ostatnim roku rządów PiS w stołecznym ratuszu (po odejściu Lecha Kaczyńskiego, który blokował wszystkie działania, które nie były niezbędne do jego kampanii wyborczej) rada miasta uchwaliła - przez niecały rok - 12 planów. Wśród planów zagospodarowania, uchwalonych w czasach Platformy Obywatelskiej, nie ma żadnego strategicznego, porządkującego fragment przestrzeni miejskiej o znaczeniu ponadlokalnym.

Zamieszanie wynikłe z braku planów dotyka teraz praskiego dworca PKS Stadion. Nie miejsce tu, by dywagować, dlaczego jeden z dwóch głównych stołecznych dworców autobusowych przetrwał nietknięty jakąkolwiek modernizacją od czasu filmu "Nie ma róży bez ognia". Nowe są tylko obskurne stragany. Przymiarki do uporządkowania terenu wokół Stadionu Narodowego doprowadziły do pomysłu przeniesienia dworca PKS Stadion, obsługującego połączenia z całą wschodnią częścią kraju, na Dworzec Zachodni. Kilkaset autobusów musiałoby się przedzierać codziennie przez śródmiejskie korki, dzięki czemu podróż nimi wydłużyłaby się o co najmniej pół godziny.

Nowy dworzec autobusowy miał powstać przy Dworcu Wschodnim - ale nie powstanie. Właściciel działki, państwowe przedsiębiorstwo Poczta Polska, na której dworzec jest planowany w projekcie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, wystawia tę nieruchomość na sprzedaż. Kluczowe jest tu słowo "projekt" planu. Nie ma obowiązującego planu dla tego terenu (mimo propagandowego zadęcia nie powstał też miejscowy plan otoczenia Stadionu Narodowego). Miasto nie ma żadnej możliwości zatrzymania sprzedaży działki przy Dworcu Wschodnim pod zabudowę, nie mającą nic wspólnego z komunikacją.

Tak traci się kolejną szansę na uporządkowanie miasta. Nowy wschodni dworzec autobusowy zapewne powstanie za kilka lat w innym miejscu, mniej funkcjonalnym - mniej dostępnym dla pasażerów, ale za to dostępnym dla nieudolnych urzędników.


Maciej Białecki
Stowarzyszenie "Obywatele dla Warszawy"

www.bialecki.net.pl
4814