Paganini na Białołęce

Takich Kaprysów Paganiniego nikt chyba wcześniej nie słyszał! Koncert, jaki odbył się 6 kwietnia. w Białołęckim Ośrodku Kultury przy ul. Van Gogha 1 to zupełnie oryginalny wyczyn dwóch młodych artystów, skrzypka Janusza Wawrowskiego i wiolonczelisty Marcina Zdunika.

Program koncertu "Paganini na Białołęce", którego organizatorami byli burmistrz Dzielnicy Białołęka Jacek Kaznowski wraz z Radą i Zarządem, Wydział Kultury oraz Białołęcki Ośrodek Kultury, obejmował osiem kaprysów Niccolo Paganiniego w opracowaniu Marcina Zdunika na skrzypce solo i wiolonczelę oraz I Koncert skrzypcowy D-dur op. 6.

Obok solistów, wystąpiła Białołęcka Orkiestra Romantica pod dyrekcją Tadeusza Wicherka. Niccolo Paganini, legendarny skrzypek i kompozytor włoski urodził się w Genui w 1782 r. Już jako dziecko, zmuszany przez despotycznego ojca, ćwiczył grę na skrzypcach 10, a nawet 12 godzin dziennie. Później, kiedy zaczął koncertować wzbudzał wszędzie sensację jako wirtuoz. W jego nadludzkich umiejętnościach dopatrywano się nawet kontaktów z diabłem.

Technika Paganiniego do dzisiaj stanowi wielką zagadkę. Stawiano wiele hipotez, aby ją rozwiązać. Lekarze twierdzili, że miał wklęsły obojczyk, co umożliwiało mu lepsze trzymanie skrzypiec oraz nadrozwój palców. Mówiono o innej budowie dłoni, innym prowadzeniu smyczka. Na koncertach grywał tylko utwory skomponowane przez siebie. Najsłynniejszymi jego utworami są 24 Kaprysy opus 1 czyli etiudy na skrzypce solo.

Mało kto może się poszczycić wykonywaniem wszystkich 24 Kaprysów Paganiniego. Jedynym polskim skrzypkiem, który ma je wszystkie w repertuarze jest młody (ur. w 1982 r.) wirtuoz skrzypiec, mieszkaniec Białołęki, Janusz Wawrowski. W 2004 r. ukończył z wyróżnieniem Akademię Muzyczną im F. Chopina w Warszawie. Obecnie jest jej wykładowcą. Nagrywa dla Polskiego Radia i Telewizji Polskiej. Jest laureatem czołowych nagród w wielu krajowych i międzynarodowych konkursach skrzypcowych. W pierwszej części koncertu „Paganini na Białołęce zagrał jednak w duecie z jeszcze młodszym od siebie wiolonczelistą Marcinem Zdunikiem.

Marcin Zdunik urodził się w 1987 r. Jest studentem Akademii Muzycznej im F. Chopina w Warszawie w klasie prof. Andrzeja Bauera, współpracuje ze znakomitymi zespołami orkiestrowymi. Jest laureatem wielu międzynarodowych konkursów wiolonczelowych. To on właśnie postanowił na nowo opracować utwory Paganiniego. -Pomysł zaaranżowania Kaprysów Niccolo Paganiniego na skrzypce i wiolonczelę narodził się przed dwoma laty i traktowałem go początkowo jako rodzaj szalonego eksperymentu - mówi Marcin Zdunik. - Polegał on na skomponowaniu nowej, równorzędnej partii wiolonczeli o charakterze wirtuozowskim do powszechnie znanych na całym świecie miniatur skrzypcowych. Moim głównym zamiarem było ubogacenie warstwy muzycznej Kaprysów, ukazanie tak bliskiego wszystkim słuchaczom materiału muzycznego w zupełnie nowym, często zaskakującym kontekście.

W ten sposób powstał cykl duetów noszący znamiona zarówno muzyki kameralnej, jak i solowego popisu. Na koncercie w Białołęce mieliśmy okazję wysłuchać 8 Kaprysów z obejmującego 24 utwory projektu. Muzyka Paganiniego we wspaniałym wykonaniu młodych artystów nabrała zupełnie nowego charakteru.

W drugiej części koncertu Janusz Wawrowski z towarzyszeniem Białołęckiej Orkiestry Romantica zagrał I Koncert skrzypcowy D-dur op. 6. W tym, uchodzącym za arcydzieło wirtuozowskiej literatury koncertowej utworze, Paganini wykorzystał wszystkie zdobycze swej oszałamiającej techniki. Stawia on więc przed solistą ogromne wymagania. Janusz Wawrowski, okrzyknięty już "Białołęckim Paganinim" brawurowo wykonał Koncert D-dur, wydobywając z niego bogactwo dźwięków i dramaturgię. Na bis artysta zagrał miniaturę hiszpańskiego skrzypka i kompozytora Pablo de Sarasate (1844-1908), czym wzbudził podziw zgromadzonej w BOK-u publiczności.

Joanna Kiwilszo
5732