Rada wielu
Maciej Maciejowski
Port Praski dla prażan
Nie od dziś znamy życzliwość obecnych władz stolicy dla deweloperów. Jeden z radnych PO ma zwyczaj dyktowania na posiedzeniach Komisji Ładu Przestrzennego poprawek do miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, przygotowanych przez pewną pracownię architektoniczną. Nie dziwi to nikogo, bo związki biznesowe pomiędzy kwiatem stołecznej Platformy a biznesem budowlanym są tajemnicą poliszynela.
Jednym z projektów biznesowych, które od lat czarują samorządowców PO, jest projekt zabudowy Portu Praskiego firmowany przez Elektrim. O początkach tego przedsięwzięcia biznesowego i krzywdzie lokatorów przekazanych Elektrimowi kamienic komunalnych z pewnością lepiej opowie Państwu współodpowiedzialny za to Ireneusz Tondera... Mój obecny sąsiad z NGP jako były członek koalicyjnego zarządu dzielnicy Praga Północ zna dobrze kulisy układu z Elektrimem.
Port Praski to obecnie smutny obraz podmokłych zarośli. W okresie rządów prezydenta Lecha Kaczyńskiego projektowano przeznaczenie terenu pod niską zabudowę mieszkaniową, łagodnie komponującą się z wodą i zielenią. Platforma chce wybudowania w Porcie Praskim wysokich wieżowców z ekskluzywnymi biurami, prywatną kliniką, mariną dla drogich jachtów oraz kosztownymi apartamentami. Co oznacza to dla mieszkańców Pragi? W centrum naszej dzielnicy, obok przyszłej stacji metra, w sąsiedztwie bloków i kamienic powstanie zamknięte miasto w mieście. Taka praska Marina Mokotów. Już dziś deweloper ogłasza, że część (!) osiedla nie będzie ogrodzona tylko monitorowana... Co zresztą możemy się domyśleć. Płoty i mury, kamery, armia ochroniarzy. Wszystko po to, by mieszkańcy Pragi nie zakłócali komfortu białych kołnierzyków.
To ostatni moment na ocalenie Portu dla Pragi i jej mieszkańców. Postawmy Hannie Gronkiewicz-Waltz i jej ludziom warunki, które powinny znaleźć się w planie tego terenu. Po pierwsze: żadnych płotów i murów. Po drugie: połowa terenu pod zabudowę komunalną. W całej stolicy brakuje mieszkań dla ubogich i średniozamożnych. Elektrim chce zarobić miliardy na apartamentach i biurach dla bogaczy? Niech w zamian wybuduje klika bloków komunalnych, które zasiedli urząd miasta zgodnie z listami oczekujących.
radny Rady Warszawy
www.maciejowski.pl