Prosto z mostu
Maciej Białecki
Warszawska Strefa Urzędnika
Wkrótce przed Pałacem Kultury ruszy Warszawska Strefa Kibica - obliczone na sto tysięcy gości miejsce rozrywki i konsumpcji, między innymi niskoprocentowego piwa. Jeżeli gdzieś na mistrzostwach Euro 2012 można zarobić, to właśnie tam. W związku z tym zapewne władze miasta postanowiły jakąś niezłą sumkę na Strefie stracić. Już dziś ponoszone na nią koszty są usprawiedliwieniem dla rozmaitych cięć budżetowych dokonywanych przez panią prezydent.
Umowa m.st. Warszawa ze Związkiem Europejskich Stowarzyszeń Piłkarskich w sprawie współpracy przy organizacji turnieju UEFA EURO 2012, a właściwie aneks do niej z 2010 r. zatytułowany "UEFA EURO 2012 Wytyczne Marketingowe" nakłada na miasto obowiązek zorganizowania takiej strefy. "Zorganizowania" - to nie znaczy bezpośredniego prowadzenia.
Tymczasem stołeczni urzędnicy poczuli się menadżerami i dziarsko zabrali się do roboty. Organizują przetargi na prowadzenie w strefie kiosków gastronomicznych i restauracji, na postawienie tam namiotu dla VIP-ów, prowadzą rozmowy z zespołami estradowymi, zabezpieczają firmy ochroniarskie i toalety. To ogromna praca. Jej kosztów nie wliczono oczywiście do budżetu Strefy Kibica, który i tak już obciąża miejską kasę. Ciekaw jestem, czy urzędnicy zajmujący się Strefą odłożyli na bok (to znaczy, co najmniej na wrzesień) inne obowiązki, zaniedbując w ten sposób sprawy mieszkańców, czy może pani prezydent zatrudniła na czas Euro 2012 dodatkowych pracowników, czy też może - to wyjaśnienie wydaje się najbardziej prawdopodobne - w stołecznym ratuszu zatrudnionych jest taki nadmiar osób, że oddelegowanie kilkudziesięciu z nich do organizacji Strefy Kibica nie ma żadnego wpływu na tempo i jakość innych prac w urzędzie.
Nie rozumiem, dlaczego nie można było ogłosić konkursu na prowadzenie Warszawskiej Strefy Kibica przez podmiot prywatny. Zamiast ponosić koszty, miasto miałoby zysk, a urzędnicy pozbyliby się kłopotów i zajęli oglądaniem meczów. Prywatna strefa kibica zresztą i tak powstaje - co najmniej jedna. Organizuje ją w pobliżu Centrum Olimpijskiego browar, będący jednym z oficjalnych sponsorów Euro. Tak samo będą tam telebimy, stoiska z posiłkami i piwem (tego samego gatunku - jedynego dopuszczalnego podczas mistrzostw) oraz scena z występami zespołów muzycznych. Będzie też otwarta plaża, boiska do piłki nożnej, plażowej i siatkówki. Nie słyszałem, by browar narzekał, iż z powodu wydatków na swoją strefę kibica musiał zrezygnować z jakichś innych przedsięwzięć.
Wspólnota Samorządowa
www.bialecki.net.pl