Chłodnym okiem

Finis coronat opus

czyli - koniec wieńczy dzieło. Dziś po prawie 16 miesiącach rada dzielnicy ponownie jest w komplecie. Że tak się stanie, wiadomo było już dawno, ale nie wiadomo było kiedy. Wolno mielą młyny sprawiedliwości w Rzeczypospolitej. Wreszcie po wygaszeniu przez radę dzielnicy Praga Północ 6 września 2011 roku mandatu Łukasza Muszyńskiego skazanego prawomocnymi wyrokami przez sądy karne RP, decyzję rady potwierdziły sądy administracyjne wszystkich możliwych szczebli, a mianowicie Wojewódzki i Naczelny Sąd Administracyjny. Odpowiednie kwity trafiły wreszcie do Komisarza Wyborczego w Warszawie i ten - na tej podstawie - wskazał kolejną „osobę z listy nr 4 KW Platforma Obywatelska RP, która uzyskała największą liczbę głosów po Panu Łukaszu Muszyńskim, czyli Pana Andrzeja Stanisława Siborenko poz. nr 2 na liście - 298 głosów”.

Dziś już mało kto pamięta, o co chodziło. Sprawa zaczęła się jeszcze w 2009 roku, gdy doszło do popełnienia przestępstwa przez Łukasza Muszyńskiego, za które prokuratorzy postawili mu w lutym 2010 roku zarzuty z art. 191. § 1. kpk, „Kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.” i art. 202 § 4a. kpk „Kto sprowadza, przechowuje lub posiada treści pornograficzne z udziałem małoletniego poniżej lat 15, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.” Mając już postawione zarzuty szantażu i posiadania pornografii dziecięcej, do których się przyznał, Łukasz Muszyński zapałał chęcią udziału w życiu publicznym. Wybrał partię aktualnie rządzącą w kraju, której wszelkie sondaże wieszczyły zwycięstwo w nadchodzących wyborach samorządowych. Wstępując w kwietniu 2010 do PO już w listopadzie znalazł się na jej listach wyborczych. Wypełnił ich wewnętrzne ankiety, w których nie wspomniał o ciążących na nim zarzutach. Po kontrowersyjnej kampanii z wykorzystaniem wizerunku pubu „Mucha nie siada” został radnym. 30 listopada złożył ślubowanie i został wybrany na wiceprzewodniczącego praskiej rady.

30 grudnia 2010 roku Prokuratora Rejonowa Warszawa Praga Północ przesłała do Sądu Rejonowego dla Warszawy Praga Północ w Warszawie IV wydział karny akt oskarżenia przeciwko Łukaszowi Zbigniewowi Muszyńskiemu wraz z wnioskiem złożonym na podstawie art. 335 kpk. Artykuł ten przewiduje instytucję tzw. skazania bez rozprawy - Łukasz M. przyznał się do winy, prokuratura ma na to niezbite dowody i uzgodniono wymiar kary. Sprawa stała się publiczna. Wybuchła afera. Łukasz Muszyński został wrzucony z PO, zaczął współpracę z PiS i PWS. Praski samorząd został sparaliżowany.

25 marca w Sądzie Rejonowym dla Pragi-Północ odbyło się posiedzenie w sprawie zatwierdzenia uzgodnionego wymiaru kary dla Łukasza Muszyńskiego. Ten jednak pozwolił sobie zakpić z wymiaru sprawiedliwości. Łukasz Muszyński wycofał się z zawartego wcześniej układu z prokuratorem i zażądał pełnego procesu. Sąd wyznaczył termin rozprawy dość szybko, jak na polskie realia, i Łukasz Muszyński w maju br. na pierwszej rozprawie został skazany za posiadanie zdjęć pedofilskich i seksualny szantaż. Po majowym wyroku Łukasz Muszyński przedłużał procedury do ostatnich możliwych terminów. Zażądał uzasadnienia wyroku na piśmie, sugerując możliwość podejmowania dalszych czynności procesowych, czyli apelacji, co przedłużyłoby sprawę o kolejne kilka miesięcy, a tym samym wydłużałoby jego dalszą obecność w radzie.

Łukasz Muszyński w rezultacie od wyroku I instancji się nie odwołał i 26 marca br. Marcin Łochowski, rzecznik Sądu Okręgowego dla Warszawy Pragi, potwierdził się jego uprawomocnienie. Łukasz Muszyński odwołał się jednak od decyzji administracyjnej, czyli uchwały rady z dnia 6 września 2011, o czym piszę na wstępie i ta procedura także wreszcie się zakończyła. Wolno mielą młyny sprawiedliwości w Rzeczypospolitej. Finis coronat opus. Koniec wieńczy dzieło.

Ireneusz Tondera
radny Dzielnicy Praga Północ
Sojusz Lewicy Demokratycznej

5122