Prosto z mostu
Maciej Białecki
W Warszawie i gdzie indziej
W mieście Łódź planowano prywatyzację Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. To historia podobna do prywatyzacji warszawskiego SPEC, nie tylko dlatego, że prezydent Łodzi ma na imię Hanna i jest z Platformy Obywatelskiej. Stołeczne Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej, podobnie jak łódzki ZWiK, jest naturalnym monopolistą usług publicznych. Prywatyzacja takiej firmy niekoniecznie prowadzi do poprawy jakości usług oraz do obniżki cen dla konsumentów, a to wszak powinny być dwa główne powody prywatyzacji.
W obu miastach panie prezydent przyznawały, że powodem prywatyzacji jest chęć załatania deficytu budżetowego. Warszawa, zadłużona ponad miarę przez Lecha Kaczyńskiego i Hannę Gronkiewicz-Waltz, po prostu potrzebowała gotówki. W Łodzi podobnie: prezydent Hanna Zdanowska zapowiadała, że bez prywatyzacji ZWiK nie będzie robić remontów szkół i dróg. I w Warszawie, i w Łodzi, zamiar prywatyzacji wywołał protesty mieszkańców. Ale tu zaczynają się różnice.
W Warszawie zebrano 151 tysięcy podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum. Urzędnicy PO dołożyli wszystkich starań, by udowodnić, że podpisy są nieważne, niekompletne, a nawet fałszywe, po czym SPEC sprzedano, a okoliczności sprzedaży utajniono nawet przed radnymi. W Łodzi zebrano 47 tysięcy podpisów przeciwko prywatyzacji ZWiK, po czym prezydent Hanna Zdanowska zrezygnowała z zamiaru sprzedaży spółki. Zanim podjęła decyzję o rezygnacji, organizowała konsultacje z ekspertami i z mieszkańcami miasta. W Warszawie - niewyobrażalne.
Jest jedno miasto mające centrum bardziej rozkopane, niż Warszawa. To Katowice. Sprawcą tamtejszego zamieszania jest przebudowa dworca kolejowego na przecięciu głównych szlaków komunikacyjnych miasta. W tej chwili w miejscu dworca zieje wielka dziura, a śródmiejskie ulice poprzegradzano płotami. Wygląda to całkiem tak, jak w Warszawie rozkopanej przez budowniczych metra. Ale tu zaczynają się różnice.
Przez środek placu budowy w Katowicach wytyczono linię tramwajową i wygrodzono przejścia dla pieszych, by mieszkańcy w jak najmniejszym stopniu odczuli utrudnienia. Podróż tramwajem bezpośrednio przez plac budowy jest nawet atrakcją, przypomina safari. Dzięki temu przez miasto da się przejść i przejechać. Jak natomiast zablokowana jest Warszawa - wiadomo.
Okazuje się, że w innych miastach można. Zarówno w tych, którymi rządzi Platforma, jak i w tych mających prezydenta niezależnego od partii politycznych (jak Piotr Uszok w Katowicach). Życzę Państwu świąt Wielkiej Nocy pełnych nadziei.
Wspólnota Samorządowa
www.bialecki.net.pl