Obiektywny PO-radnik
Paweł Tyburc (PO)
M jak MOST, S jak SUKCES
Chciałbym serdecznie powitać czytelników NGP i zachęcić do lektury moich spostrzeżeń, komentarzy i opinii, zbieranych w krótkie, cykliczne felietony, które będą ukazywać się na łamach gazety w towarzystwie tekstów kreślonych już od kilku lat przez moich szanownych kolegów - felietonistów, reprezentujących różne opcje polityczne.
Niewątpliwie wydarzeniem nr 1 ostatnich dni w stolicy było oddanie do użytku Mostu Marii Skłodowskiej-Curie, zwanego nie tak dawno Północnym. Podczas imprezy na inaugurację przeprawy postanowiłem wmieszać się w tłum przybyłych w liczbie ok. 50 tys. mieszkańców. Byłem ciekaw wrażeń, komentarzy przyszłych użytkowników tej długo oczekiwanej inwestycji. Owszem, dało się słyszeć pewne utyskiwania. A to że termin nie dotrzymany, a to że nie ma tramwaju, ścieżki rowerowej i zjazdu wiaduktem na Modlińską, wreszcie że nazwa w ostatniej chwili zmieniona. Jednak były to głosy zdecydowanej mniejszości, a przeważały liczne głosy uznania i zwykłego zadowolenia. Wszak większość mieszkańców połączonych mostem dzielnic wie, że warunki pogodowe i ostre zimy nie były sprzymierzeńcem budowniczych, ścieżka rowerowa i bezkolizyjny zjazd będą niebawem, a na tramwaj poczekamy jeszcze raptem kilka miesięcy. Co do zmiany nazwy, przyznaję, że sam byłem swego czasu sceptycznie nastawiony do tego pomysłu. Nie dlatego, że miałbym coś przeciw naszej słynnej uczonej, ale z powodu utrwalenia się roboczej i widniejącej w dokumentach nazwy "Północny". Gdy jednak Rada Warszawy postanowiła uczcić w ten sposób noblistkę, uważam, że powinny ucichnąć już dyskusje i niepotrzebne podsycanie emocji, a akcja zbierania podpisów przez jednego z radnych pod petycją o zmianę nazwy to już gruba przesada i działanie potrzebne jak przysłowiowa dziura w moście. Być może, dużo wody upłynie pod nowym mostem, nim nazwa przyjmie się na dobre. Teraz zamiast złośliwie (jak się dało słyszeć) psioczyć, że patronką mostu mogłaby być nawet być przedstawicielka rodziny Mostowiaków, po prostu cieszmy się i bez obaw korzystajmy z Mostu M.S-C, ekrany wyciszające nie są z kartonów, ale z solidnego tworzywa, co osobiście sprawdziłem.
Podsumowując krótko i zwięźle: wielu obiecywało, a słowa dotrzymała i inwestycję zrealizowała ekipa Pani Prezydent H. Gronkiewicz-Waltz. I co by nie mówić, to sukces przez duże S.
przewodniczący Rady Dzielnicy
Białołęka m.st. Warszawy
pawel.tyburc@wp.pl