Rada wielu

Szalona komunikacja

Wielokrotnie wypominałem Pani Hannie Gronkiewicz-Waltz bezsens rozpoczynania budowy II linii metra od centralnego odcinka. Paraliż ścisłego centrum miasta w okresie Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej oraz ogromne koszty przy niewielkiej korzyści dla pasażerów to główne cechy wybranego wariantu.

Wiceprezydent Jacek Wojciechowicz, odpowiedzialny za komunikację, zawsze odpowiadał, że w centrum miasta są największe potoki pasażerskie. Mówiąc w skrócie, chodzi o to, gdzie i kiedy najwięcej ludzi korzysta z komunikacji publicznej. Jeżeli niekompetentny urzędnik usłyszy pojęcie - wytrych, będzie je powtarzał jak katarynka.

Warszawa ma jedno, ścisłe centrum miasta. W Śródmieściu, na bliskiej Woli i Ochocie mieści się większość firm i instytucji. Natomiast mieszkańców przybywa w dzielnicach peryferyjnych - Białołęce, Ursusie, Bielanach itp. Z tych dzielnic większość mieszkańców musi rano dostać się do centrum. I tu jest problem komunikacyjny. Oczywiście, wszyscy spotkają się w Śródmieściu i tu będą "największe potoki pasażerskie". Ale problemem nie jest poruszanie się pomiędzy Rotundą a Placem Konstytucji. Problemem jest dojazd z peryferii do centrum.

Na to, niestety, Ratusz nie ma żadnej recepty. Most Północny jest gotowy, HGW wiele razy go otwierała, ale kierowcy ciągle nie mogą nim jeździć. Dopytuję, kiedy to będzie wreszcie możliwe. Na razie nie otrzymałem odpowiedzi.

Maciej Maciejowski
Autor jest radnym Rady Warszawy.

2957