Lewa strona medalu

Mieszkańcom wbrew

Nie będzie Mostu Północnego. Na szczęście nie chodzi o samą przeprawę jako taką, bo jej budowa jest już praktycznie na ukończeniu, ale o nazwę mostu. Otóż Platforma Obywatelska po raz kolejny zignorowała głos mieszkańców Warszawy i zadecydowała, że nie będzie się on nazywał Mostem Północnym, tylko Mostem Marii Skłodowskiej-Curie. Za taką propozycją zagłosowało na ostatniej sesji 42 radnych, bo do rajców z PO przyłączyło się kilku z PiS i - niestety – trzech z SLD.

Nie mam kompletnie nic do dwukrotnej noblistki Marii Skłodowskiej-Curie. Jej zasługi są ogromne i nie podlegają żadnej dyskusji. I nie chodzi tylko o jej osiągnięcia naukowe, ale również upór, konsekwencję i dumę z bycia kobietą, Polką i warszawianką. Z tego względu zasłużyła na wyjątkowe uhonorowanie i takimi honorami Warszawa już ją obdarzyła. Otrzymała tytuł Honorowego Obywatela m.st. Warszawy, postawiono jej pomnik, ma w stolicy dwie ulice, jej imię nosi Instytut Onkologii i kilka warszawskich szkół. Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz i radni Platformy Obywatelskiej uznali jednak, że to wciąż za mało i wymyślili, że największym uhonorowaniem dla naszej noblistki będzie fakt, że jej imię będzie nosił most. Pomysł może nawet niegłupi, zwłaszcza że trud, z jakim Skłodowska-Curie zdobywała szczyty w naukowej karierze przypomina ogromny trud, z jakim ten najbardziej wysunięty na północ w naszym mieście most powstawał. Jest tylko jedno „ale”… Otóż Platforma Obywatelska zaczęła forsować swój pomysł na siłę, nie oglądając się na nic i na nikogo. Tymczasem za pozostawieniem nazwy Most Północny opowiedziały się rady dwóch dzielnic: Bielan i Białołęki, których brzegi przeprawa ta bezpośrednio łączy. Taką samą opinię przedstawili specjaliści z Zespołu Nazewnictwa Miejskiego. Prezydent postanowiła więc ogłosić w tej sprawie konsultacje społeczne, pytając o zdanie mieszkańców, ale i oni w 90 procentach opowiedzieli się za Mostem Północnym. Sprawa wydawała się więc oczywista - most pozostanie Północnym, a Skłodowską-Curie uhonoruje się w jakiś inny sposób. A jednak nie. Na ostatniej sesji Rady Warszawy Platforma po raz kolejny pokazała, jak naprawdę jest „Obywatelska” i jak z głosem mieszkańców się liczy. Czyli, że nie liczy się wcale. Radni PO, przymuszeni do karnego głosowania, znów zlekceważyli swoich wyborców i myślę, że Maria Skłodowska-Curie nie byłaby zadowolona z takiego uhonorowania.

Sebastian Wierzbicki
wiceprzewodniczący
Rady Warszawy
(Klub Radnych SLD)
www.sebastianwierzbicki.pl

4084